Widywane czasem przez spostrzegawczych w rezerwatach polszczyzny, spotykane w niektórych rejonach kraju przez szczęśliwców z wyczulonym, wrażliwym uchem, żyją jeszcze okazy słów tak pięknych, że kowadełka, strzemiączka i młoteczki w całej Polsce omdlewają od drżącej rozkoszy ich słuchania. Ale są coraz rzadsze. Coraz bardziej zaszczute przez słowa młodsze i silniejsze. Chowają się więc w domach pełnych książkowych moli lub na zabitych dechami wsiach, gdzie internety jeszcze nie dotarły. Żerują przy osadach ludzkich, znajdując sobie wreszcie jakiegoś nosiciela, który opiekuje się nimi aż do śmierci, przekazując je czasem potomstwu. Ale nie zawsze. Dlatego zanikają. Oto lista słów zagrożonych wyginięciem. Przyznaj się szczerze, ile z nich słyszałeś w ciągu ostatniego roku? Ile z nich w ogóle znasz? Wydudlić – czyli szybko, łapczywie wypić. Babcia (wcale nie ślązaczka!) często mówiła, że coś wydudlałam, gdy szybko to wypiłam. No właśnie.. ona mawiała „wydudlać” a nie „wydudlić”. A Wy w jakiej formie znacie to słowo? Wtranżolić, wtrąbić – szybko, łapczywie zjeść. Wszamać. Fidrygałki – całe życie myślałam, że to „fiźdrygałki”, co by było jeszcze piękniejsze w wymowie. Ale i tak jest nieźle. Jedno z moich ulubionych słów i oznacza drobnostki, mało istotne rzeczy, duperele. Pitigrilić się – robić no.. ten tego.. z kimś… chędożyć – sprzątać, czyścić lub pitigrlilić. pitrasić – gotować, przygotowywać coś w kuchni do jedzenia. hultaj, łapserdak, huncwot, nicpoń, łachudra, urwipołeć, ancymon, gagatek, mąciwoda, gałgan – no patrzcie no, ile mamy pięknych określeń na niegrzecznych chłopców. Niegrzeczne dziewczynki jakoś tak mniej wdzięcznie brzmią ;) Obibok, wałkoń – leń patentowany. Absztyfikant, fatygant – Absztyfikant jest po prostu słowem dziwnym, ale ten fatygant mnie rozwala. Bo dla mnie to taki adorator, który się fatyguje do panny. FATYGUJE! Safanduła, patafian, melepeta – ktoś niezdarny, łamaga. Nieboga, Niemota – Nieboga to osoba budząca współczucie. Niemota to pierwotnie po prostu niemowa, ale częściej używa się tego słowa jako określenie safanduły, patafiana i melepety. Dla mnie ciekawsze są wymyślone antonimy tych słów poprzez odjęcie przedsrostka nie-. Boga to osoba niebudząca współczucia. A mota to ktoś bardzo życiowo ogarnięty. :) Morowo, klawo – krótko się żyło tym dwóm, małym słówkom, które wyparło agresywne „zajebiście”. Trochę żal, bo fajne były. Wtrynić – schować coś tak, żeby potem nie można było tego kruwa znaleźć. Z niezrozumiałych względów robię to dość często. Serwus – No hejka, cio tam? Dyrdymałki – a takie tam pierdolety. Podfruwajka, podlotek – młode, nieopierzone pisklę gatunku homo prawie sapiens, które myśli, że jak skończyło gimnazjum, to jest już dorosłe. frymuśny – taki trochę ą ę, fantazyjny, na bogato. galimatias – harmider harmider – galimatias obcyndalać się – z pewną taką nieśmiałością do czegoś podchodzić. kunktatorstwo – a tu mamy, drodzy państwo, pierwowzór prokrastynacji. Kunktatorstwo to zwlekanie z czymś, odkładanie na później czegoś, czego z jakiegoś powodu nie chcemy robić. sczeznąć – dednąć. Ratujmy je, nie pozwólmy im sczeznąć! Niech żyją przynajmniej w naszych, świadomych ustach i niech dają językowe orgazmy wielkim uszom językoznawców. Bo jeśli nie weźmiemy ich w opiekę, stanie się prawdziwa tragejszon!
Najpopularniejsze i najważniejsze angielskie rzeczowniki. Współczesny język angielski ma praktycznie około 200 000 słów, jednak mało kto używa ich wszystkich. Okazuje się, że swobodnie dogadać się można znając jedynie 2000 najpopularniejszych angielskich słów. Nie mogą to być jednak przypadkowe słowa tylko te, których
Angielszczyzna zrewolucjonizowała dzisiejsze podejście do języka. Jest to wszechobecny język międzynarodowy, którym posługuje się znaczna część społeczeństwa (choć najwięcej osób na świecie mówi po chińsku, a na drugim miejscu jest hiszpański) i który przeniknął do wielu języków, w tym do polszczyzny. Dzisiaj powiemy sobie co nieco o anglicyzmach. Czy ich obecność jest konieczna? Czy wszystkie tendencje związane z zapożyczaniem słów z angielskiego są mile widziane? Jak to wszystko wpływa na wygląd dzisiejszego języka polskiego? Poznajcie najpopularniejsze anglicyzmy. Zapraszamy! Anglicyzmy i zapożyczenia – definicja Według Andrzeja Markowskiego anglicyzmy to wyrazy, zwroty, typy derywatów, formy fleksyjne, konstrukcje składniowe lub związki frazeologiczne zapożyczone do polszczyzny z języka angielskiego. W języku polskim wyróżniamy zapożyczenia, które obejmują zazwyczaj alternacje fonetyczno-ortograficzne, ale niekoniecznie, np. biznes, ksero czy marker. Istnieją też kalki językowe (tzw. zapożyczenie ukryte), czyli dosłownie przetłumaczone słowa, zwroty, frazy, np. dysk twardy (hard disc) czy drapacze chmur (skyscrapers). 👀 Oficjalny sklep Anglicyzmy zaczęły pojawiać się na początku XX wieku w takich dziedzinach jak: handel (bar), kulinaria (dżem) oraz sport (kort, mecz, gem, set, rower). Jeśli chodzi o słowo rower, mamy do czynienia z eponimem, czyli wyrazem utworzonym od nazwy własnej (tak jak w przypadku adidasów, lewisów, wranglerów czy pampersów), konkretnie od nazwy angielskiej firmy Rover, która pod koniec XIX wieku rozpoczęła produkcję tychże środków transportu. Po drugiej wojnie światowej angielski stał się już zdecydowanie językiem powszechnym. Chociaż u nas oczywiście silniejszy wpływ miał rosyjski, to anglicyzmy można było zaobserwować w rozrywce (disco, country, jazz, blues, serial, fan) oraz w sporcie (badminton, debel). Nieco później zadomowiły się u nas wyrazy ze świata nauki i techniki, jak chociażby komputer czy już znacznie później – laptop, internet czy skaner. Lata 80. i 90. to tzw. boom na używanie wyrazów obcego pochodzenia, szczególnie zaczerpniętych z języka angielskiego. Wpływ miała na to moda (wspominane już adidasy czy lewisy, a także: lycra, dżinsy/jeansy, T-shirt, body, klipsy, pulower, legginsy, sweter, szorty), kultura i świat rozrywki, w której dużą rolę odegrała muzyka popularna, oraz filmy (słowo również pochodzące z angielskiego) i seriale. W Polsce kultura anglosaska była i jest postrzegana bardzo wysoko. Być może na początku wynikało to z silnej potrzeby swego rodzaju ucieczki przed ruszczyzną, która kojarzyła się negatywnie. Dziś wpływ ma na to ogólny coraz wyższy współczynnik znajomości języka Shakespeare’a wśród Polaków, co pozwala na swobodną komunikację. 📰 Zapisz się na nasz darmowy newsletter i bądź na bieżąco z nowymi publikacjami na Zapisując się na newsletter, zgadzasz się na otrzymywanie informacji o nowych artykułach oraz produktach związanych z serwisem Twoje dane osobowe będą przetwarzane w celu obsługi newslettera na zasadach opisanych w polityce prywatności. Obecność anglicyzmów w polszczyźnie – drażniąca czy nie? Przede wszystkim trzeba sobie zadać pytanie, czy bylibyśmy w stanie uniknąć takiej ekspansji anglicyzmów do polszczyzny. Język polski (ale i języki w ogóle, w tym sam angielski!) składa się z ogromnej liczby słów obcego pochodzenia. Przez wieki napływały do niego słowa i zwroty z różnych stron świata, taki to już los naszego kraju (ale nie tylko naszego!). Wpływy z innych języków wzbogacają ten ojczysty, nie ma co do tego wątpliwości. Dzięki temu ewoluuje on, ale i ulega pewnym tendencjom. Jest przystępniejszy, prostszy w odbiorze, w pewnym sensie na pewno bogatszy. Nierzadko rozszerza się również znaczenie słów, jak w przypadku myszy, która początkowo oznaczała w polszczyźnie tylko gryzonia, a dziś mamy także mysz komputerową (choć może współcześnie, w dobie laptopów, nieszczególnie tak popularną), czy słowa projekt, który oprócz szkicu oznacza również przedsięwzięcie do realizacji. Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, że jest to jedna strona medalu. Drugą jest zaśmiecanie naszego języka zwrotami czy słowami, których zupełnie nie potrzebuje, ponieważ ma mnóstwo ich odpowiedników. Być może Polacy nie do końca zdają sobie sprawę, jak bogata jest polszczyzna, a szkoda. Zapewniamy Was, że sam język angielski nie jest tak obfity, jak nasz rodzimy (wszyscy jego miłośnicy pewnie się teraz obruszą, ale taka jest prawda). Poza tym czy nie powinniśmy pielęgnować polszczyzny chociażby ze względu na historię, jaką przeszła? Jesteśmy w niezwykle komfortowej sytuacji – wystarczy, że będziemy do języka ojczystego podchodzić z większą dbałością. Anglicyzmy – oddajemy głos językoznawcom Językoznawcy różnie patrzą na tak wysokie wartościowanie kultury anglosaskiej. Oczywiście zgodni są co do tego, że angielszczyzna ma niewątpliwie pozytywny wpływ na rozwój naszej mowy oraz że, tak jak niegdyś łacina, francuski (o galicyzmach już pisaliśmy, warto sięgnąć do naszego tekstu: Galicyzmy, czyli słownictwo zaczerpnięte z języka francuskiego, niemiecki czy rosyjski, dziś to angielski i cała anglosaska kultura jest na tzw. topie (słowo, a jakże, zaczerpnięte z angielskiego). Jednak przestrzegają oni, a wraz z nimi także my, przed tendencją „poprawiania” polskiego, która nie znajduje uzasadnienia. Czym innym jest zabawa angielszczyzną i próba adaptacji słów z niej pochodzących w polszczyźnie, a czym innym usilne, zupełnie niepotrzebne i szkodzące przekształcanie naszego samego już w sobie urozmaiconego języka. W swoim Słowniku poprawnej polszczyzny językoznawca Andrzej Markowski pisze tak: Używanie wyrazów i zwrotów obcojęzycznych tylko ze snobizmu, z chęci popisania się ich znajomością, jest zawsze naganne. Nie ma żadnych podstaw, żeby uważać jakiś obcy język, nawet tak modny i popularny jak dziś angielski (zwłaszcza w odmianie amerykańskiej), za lepszy, atrakcyjniejszy, bardziej zasługujący na szacunek i podziw niż język ojczysty. Jan Miodek zaś w wywiadzie dla „Słowa Polskiego” powiedział: Nie ma słów niepotrzebnych językowi. W tym sensie jestem i za „wow”, i za „super”, i za „ekstra” czy za „odjazdem”, „odlotem”, „cool” i „jazzy”. Całe zło zaczyna się w momencie, gdy ktoś, uczepiwszy się takiego modnego słowa, rezygnuje z całego wachlarza konstrukcji wariantywnych. Anglicyzmy – przykłady Przyszedł w końcu czas na podzielenie się z Wami kopalnią słów, które udało nam się zgromadzić, buszując po różnych tekstach źródłowych. Ich ogrom robi wrażenie, ale nie są to wszystkie wyrazy pochodzenia angielskiego w naszym języku (artykuł ten byłby wtedy rozmiarów epopei, a przyznacie, że i tak już jest wystarczająco długi ☺). Aby wszystko było dla Was czytelniejsze i łatwiejsze do uporządkowania sobie w głowach, podzieliliśmy owe anglicyzmy na kategorie. Biznes (który sam w sobie jest już zapożyczeniem, o czym pisaliśmy wyżej): branding (w znaczeniu budowanie świadomości marki), businessman lub biznesmen (uwaga na pisownię! W języku angielskim men stosowane jest w liczbie mnogiej, u nas wyraz ten spolszczono i zintegrowano zapis graficzny z fonetyką. Takim samym przykładem jest słowo menedżer, choć dopuszcza się również pisownię menadżer i manager), businesswoman lub bizneswoman, broker, budżet, lider, partner, PR, sponsor. Kultura: bestseller, dubbing, industrialny, oldschool (słowa staromodny czy staroświecki są zupełnie inaczej nacechowane), poster, produkcja (także w znaczeniu film), rock’n’roll, western. Kulinaria: brunch, cheeseburger, czipsy/chipsy, drink, fast food, grill, hot dog, keczup, lunch, tost, toster. Moda: bikini, blog, bloger/blogerka, boyfriendy (kobiece spodnie o męskim kroju), fashionistka, full cup (czapka z szerokim daszkiem), golf, kardigan, secondhand (choć przecież mamy w języku polskim takie słowa jak ciucholand lub szmateks), trend, trendy, topless, vintage. Nauka i technika: CD, DVD, e-mail, flesz, folder, laser, link, MMS, monitoring, SMS, SPAM, smartfon, wideo. Rozrywka: billboard, clubbing, event (choć wydarzenie naprawdę nie brzmi źle), hobby, hit, klub, party (balanga, impreza czy niegdyś prywatka bez przeszkód zastępują to słowo), pub, puzzle, relaks, reality show, serial, sezon (serialu), show, weekend, VIP. Sport: aerobik, aut, bekhend, bungee, derby, doping, dżokej, forhend, futbol, golf, hokej, net, ring, rugby, team, tenis, tie-break, walkower, windsurfing. Zdrowie i uroda: eyeliner, fitness, jogging, lifting, peeling, spray, szampon, tonik, trening, wazelina. Inne: bukować (np. bilety na samolot, ale czyż nie lepiej brzmi zarezerwować?), camping (dziś już rzadko kto mówi biwak), copywriter, couchsurfing, czatować, happy end (szczęśliwe zakończenie nie jest chyba tak chwytliwe), kontener, lobby, parking, rewitalizacja, roaming, singiel/singielka, stres. Jak widzicie, niektóre wyrazy zostały spolszczone, inne zaś zachowały oryginalną pisownię. Oprócz pojedynczych słów do polszczyzny przenoszone są całe frazy i konstrukcje gramatyczne, które są tłumaczone bądź też nie, jak np. być na topie, fair play, no name, New Age (choć z powodzeniem można pisać czy mówić Nowy Wiek/Nowa Era). Nie wszystko złoto, co się świeci Trzeba przyznać, że istnieją takie wyrazy i zwroty, które są nie do zastąpienia, ponieważ tłumaczenie nie oddaje tego samego lub jest wręcz niemożliwe (jak w przypadku idiomów, z którymi nierzadko borykają się tłumacze), a często przekracza magiczną liczbę jednego słowa, co w dzisiejszym świecie nie jest zbyt pożądane. Szczególnie jest to widoczne w języku młodzieżowym i szeroko pojętym języku Internetu, w których używa się takich wyrazów lub sformułowań jak: epicki (od epic), hejt/hejtować, lajk, wall (ściana w przypadku Facebooka nie brzmi już tak samo), dilować z czymś (czyli radzić sobie z czymś) czy robić różnicę (to make a difference, czyli wnieść istotny wkład, zmieniać przebieg czegoś). Musimy jednak zaznaczyć, że naszym zdaniem dwa ostatnie sformułowania nie powinny zaśmiecać polszczyzny. Podobnie jak: stretching (słowo oznaczające nic innego jak rozciąganie), tak często spotykany dziś leasing (czyli wynajęcie lub dzierżawa), dokładnie tak zamiast po prostu właśnie, board zamiast tablica, adresować problem (to jest naprawdę bardzo słabo brzmiąca konstrukcja), wydaje się być zamiast wydaje się, dedykowany zamiast przeznaczony, design zamiast projekt/model, make-up zamiast makijaż, randomowy zamiast przypadkowy. Na koniec coś z przymrużeniem oka We współczesnej polszczyźnie istnieje tendencja do tworzenia specjalnych form rzeczowników odczasownikowych z charakterystyczną dla angielszczyzny końcówką -ing, które niekiedy mają szalenie zabawny wydźwięk ☺ Są to grobing, Łomżing (od popularnego producenta piwa), plażing, parawaning, smażing czy szoping. Oczywiście jest to forma zabawy, nie stosujemy tych słów w oficjalnych tekstach! O naszych rodzimych gerundiach możecie przeczytać tutaj: Gerundia – rzeczowniki odczasownikowe. Przykłady i wyjaśnienia. Nieuniknione jest zjawisko przenikania języka angielskiego do polszczyzny. I dobrze, gdyż w ten sposób staje się ona bardziej uniwersalna, dopasowana do dzisiejszych czasów. Trzeba przyznać, że samo istnienie anglicyzmów i ich znajomość pomagają w opanowaniu tego języka obcego! Wszak zanim podejmiemy jego naukę, znamy już niemało słów, które brzmią podobnie lub wręcz tak samo. Pamiętajmy jednak, aby nie faszerować mowy ojczystej słowami czy sformułowaniami, których nie potrzebuje. W ten sposób powodujemy, że nasz język brzmi bardzo sztucznie, nieudolnie, zupełnie nieatrakcyjnie, czego, chyba się zgodzicie, absolutnie nie można o nim powiedzieć. Pielęgnujmy polszczyznę, bo zasługuje ona na szacunek. Być może w Waszych głowach pojawiły się anglicyzmy niewymienione w naszym artykule. Podzielcie się nimi w komentarzach! ? Zainteresuje Cię również:
Wyszukiwanie słów podobnych do słowa ANGIELSKIE. Jeśli szukasz wyrazów podobnych do wyrazu ANGIELSKIE - skorzystaj z zaawansowanego lub prostego wyszukiwania słów, dostępnego w naszym serwisie. Zaawansowane wyszukiwanie słow pozwala na wykorzystywanie wzorców poszukiwań, również tych korzystających z wyrażeń regularnych.
Zadanie SłodkaLolaAngielskie słowa używane w języku polskim !!!! Coś w stylu : pizza , hamburger , tenis , chipsy itp . Odpowiedz 1 ocena Najlepsza odp: 100% o 15:53 rozwiązań: 2 szkolnaZadaniaJęzyki obce To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać Najlepsza odpowiedź Hot-dog, bank, tortilla, kebab - tyle mi przyszło do głowy o 15:56 mila215 odpowiedział(a) o 16:30: weekend , skate ,hello ( elo ) , sweet , video, tost, cheesburger, sandwich, shake, pliss jeans pizza hello komputer telefon bye ok sofa cola tortilla ani pizza nie są słowami pochodzącymi z Odpowiedzi (2) Harryniaa. # prezent, snowboard, zebra, dvd, jeans, weekend, video, tost, jeep, ketchup o 16:01
Wśród wszystkich zapożyczeń obecnych w języku polskim, szczególne miejsce zajmują latynizmy, czyli wbrew pozorom nie słowa pochodzące z krajów latynoskich, a wywodzące się z łaciny. W naszej mowie jest ich pokaźna grupa. Zapożyczenia z łaciny są najstarszą grupą w naszym języku. Sięgają zamierzchłych czasów
Kultura ma duży wpływ na rozwój języka, a przecież różni się ona znacznie na całym świecie. Dlatego też w każdym języku jest grupa słów, które trudno jest bezpośrednio przetłumaczyć na inne języki zachowując dokładnie to samo znaczenie. Często jedyny wyjściem aby dokładnie przekazać pełne znaczenie jest opisanie słowa całym zdaniem. Trudno się jednak dziwić tym różnicom kulturowym. Po co hiszpanom kilka nazwa na różne rodzaje śniegu kiedy często w Hiszpanii w ogóle nie pada śnieg. Podczas gdy ludzie zamieszkujący Islandię po prostu nie poradziliby sobie bez takiego rozróżnienia. Poznaj naszą listę zagranicznych słów, które nie mają dokładnych polskich odpowiedników. Löyly (fiński) – ciepło, wydzielane przez kamienie polewane wodą w saunie. Bakku-shan (japoński) – kobieta, która wygląda atrakcyjnie z tyłu, a z przodu już nie. Ølfrygt (duński) – strach przed tym, że w miejscu docelowym naszej podróży nie będzie piwa. Abbiocco (włoski) – senność odczuwana po przejedzeniu się lub zjedzeniu dużego posiłku. Backpfeifengesicht (niemiecki) – twarz, która się prosi o pięść/pobicie. Cafune (brazylijski portugalski) – czułe przeczesywanie włosów swojego kochanka. Duende (hiszpański) – być pod wrażeniem piękna natury lub sztuki. Pochemuchka (rosyjski) – ktoś kto zadaje za dużo pytań. Eomchina (korański) – dosłownie oznacza syn koleżanki mamy, to słowo narodziło się z tego, że koreańskie matki często porównują swoje dzieci z dziećmi swoich koleżanek. Utepils (norweski) – piwo, które pije się na zewnątrz. Empalagar (hiszpański) – kiedy coś jest tak słodkie, że aż obrzydliwe. Waldeinsamkeit (niemiecki) – to uczucie kiedy jest się samemu w lesie. Menefreghista (włoski) – ktoś, kogo nic nie obchodzi i jawnie to manifestuje. Tsundoku (japoński) – nieprzeczytanie książki po jej zakupieniu i postawienie jej obok innych nieprzeczytanych książek. Friolero (hiszpański) – ktoś, kto jest szczególnie wrażliwy na zimno, zimne temperatury. Czy znasz inne słowa w językach obcych, których nie da się przetłumaczyć na język polski? Dołącz do nas na Facebooku i Twitterze i nie przegap więcej żadnego artykułu Dołącz do naszej grupy nauki języka angielskiego na Facebooku. Find your perfect language school Search CourseFinders to find the course for you
3 / 18. Tagi: polska, za granicą, wakacje. Dla ciebie w języku polskim niewinne słowo, takie jak np. molo, jest neutralne, a jego użycie zupełnie niegroźne. Jednak w niektórych krajach w obcym języku to samo słowo tak samo brzmiące może być wulgaryzmem. Zobacz listę polskich wyrazów, których lepiej nie używać, będąc za granicą.
Co rzeczywiście oznaczają słowa: czcionka, font i krój pisma. 2019/03/27 Komunikacja wizualna Fonty i czcionki interesują mnie ponieważ są przedmiotem mojej pracy, a w kwestii tych dwóch jest sporo do wyjaśnienia. Pomimo, że słowo czcionka w świecie cyfrowym jest coraz częściej akceptowane, to jednak wkrada się sporo innych nieporozumień. Nie jestem ortodoksem, purystką językową, a co najważniejsze nie jestem językoznawcą, wychodzę jednak z założenia, że język służy do komunikacji więc dotyczy nas wszystkich. Jeżeli o dobrej komunikacji mowa, to nikt nie zaprzeczy, że tym lepiej się komunikujemy, im częściej obracamy tymi samymi definicjami poszczególnych słów i pojęć. Niniejszy tekst jest moją notatką z poszukiwań odpowiedzi na pytanie czy słowo czcionka wykorzystywane w świecie cyfrowym było kiedykolwiek błędem językowym lub rzeczowym. Czy pochodzenie polskiej czcionki tak bardzo różni się od angielskiego font, że aż musieliśmy sobie to słowo zapożyczyć. Co rzeczywiście oznaczają słowa: czcionka, font i krój pisma. Podstawowe definicje fontu i czcionki Postanowiłam zacząć od definicji słów font i czcionka. Wyjaśnienie pierwszego możemy znaleźć w Wielkim słowniku wyrazów obcych pod redakcją prof. Mirosława Bańki. Font (Wielki słownik wyrazów obcych) rodzaj pisma dla komputera lub drukarki, o określonym kroju, rozmiarze i atrybucie (np. ‘pismo pogrubione lub pochylone; czcionka’).(1) Dla polskiej czcionki ciekawą definicję wraz z dużą ilością innych informacji znalazłam na stronie internetowej której autorem jest prof. Mirosław Bańko. Czcionka ( wygląd litery wygląd litery w druku pieczątka pieczątka, często metalowa, przypominająca kształtem kostkę, mająca na jednej ze ścian lustrzane odbicie litery lub innego znaku drukarskiego, które w druku daje właściwy kształt litery czy znaku.(2) Dodatkowo Poradnia Językowa Uniwersytetu Śląskiego w taki sposób interpretuje słownikową definicję słowa font. (..) wyrazy czcionka oraz font są wymienne, oba wyrażenia są zatem poprawne. (3) Teoretycznie na tym powinnam zakończyć poszukiwania. Wielki słownik wyrazów obcych jasno mówi, że czcionka jest synonimem słowa font. Możemy więc spokojnie tego słowa używać, gdy mamy na myśli program, który umożliwia używanie kroju pisma na komputerze. Chciałam jednak pójść o krok dalej i sprawdzić, dlaczego w ogóle słowo font przedostało się do języka polskiego, czym różni się od czcionki i dlaczego wiele osób uważa, że słowo font jest zdecydowanie bardziej poprawne i adekwatne. Do rozwikłania tej zagadki przydałby się słownik języka angielskiego. Skorzystałam z internetowego wydania Oxford Dictionaries. Definicja jest jednak bardzo zwięzła, dlatego postanowiłam zacytować jeszcze definicję z podręcznika do typografii Typography w wersji angielskiej oraz dodatkowo definicję z angielskiej Wikipedii. Font (Oxford Dictionary) A set of type of one particular face and size.(4) Font (Wikipedia) In metal typesetting, a font was a particular size, weight and style of a typeface. Each font was a matched set of type, one piece (called a "sort") for each glyph, and a typeface consisting of a range of fonts that shared an overall design.(5) Font (Książka „Typography”) A font (or fount) is the physical means used to create a typeface, be it computer code, lithographic film, metal or woodcut.(6) Zanim zacznę dokładnie interpretować powyższe definicje, konieczne jest jeszcze wyjaśnienie znaczenia słowa type. Posłużę się tutaj definicją frazy movable type (czcionka ruchoma - bo taka nas tutaj interesuje). Movable type (Oxford Dictionary) An individually cast piece of type. Also: such pieces collectively; the system of printing which uses type of this kind.(7) Powyższe definicje mówią dokładnie tyle, że angielski font to zestaw czcionek danego kroju pisma o określonym rozmiarze, grubości i stylu. Type znaczy dokładnie tyle co polska pojedyncza czcionka (materiał zecerski). Choć w języku angielskim słowo type jest używane również w znaczeniu „pismo, pisać, litery”.(8) Movable type to czcionka ruchoma. W języku polskim nie funkcjonował odpowiednik słowa font. To, co w angielskim było fontem, u nas było zestawem czcionek o określonym stopniu pisma, mieszczących się w jednej przegrodzie kaszty. Kaszta to taka szuflada, w której trzymano czcionki określonego kroju pisma. Nie dziwię się więc, że do pierwszych komputerów z edytorami tekstu słowo font zostało przetłumaczone jako czcionka, bo tak było wygodniej niż „zestaw czcionek”. Z pewnością było to tłumaczenie dosłowne. Nikt nie zainteresował się jakiego słownictwa w Polsce używają ówcześni zecerzy. A jak przytoczę później w kolejnych cytatach, literatura każe twierdzić, że zecerzy słowo font zapożyczyli sobie z języka angielskiego już pod koniec XIX wieku i na początku XX wieku. Tego faktu jednak nie potwierdza np. Maciej Zarański, który prowadzi jedną z ostatnich drukarni typograficznych w Polsce.(9) Tak czy owak, font uznano za bardziej adekwatny, ponieważ określa zestaw czcionek, a nie pojedynczą czcionkę. W języku angielskim rozszerzono znaczenie tego słowa na świat cyfrowy. Co jednak też jest dalekie od precyzji. Na podstawie dzisiejszego jednego fontu komputerowego mamy dostęp do przeróżnych rozmiarów danego kroju pisma. A jak można wywnioskować z powyższych definicji font to zestaw czcionek o określonym rozmiarze. Czyli to słowo uległo ewolucji i jego znaczenie zostało nie tylko przeniesione na świat cyfrowy, ale także „pojemność” tego słowa została zwiększona jeśli pomyślimy o nim w kategorii worka, który mieści określoną liczbę metalowych tradycyjnych czcionek. Dla dopełnienia rozważań na temat fontu chciałabym przytoczyć jeszcze jedną definicję z książki Kompletny przewodnik po Typografii. Font (Kompletny przewodnik po typografii) W epoce składu ręcznego w języku angielskim fontem (który to z kolei w starofrancuskim znaczył tyle co „formatowanie” lub „odlewanie”) nazywano komplet czcionek jednej lub kilku odmian kroju jednakowego stopnia pisma. Z nadejściem ery monotypu i linotypu słowo font zaczęło oznaczać zbiór form (matryc), z których można było w razie potrzeby błyskawicznie złożyć tekst. (10) Jak wynika z powyższego cytatu, słowo font było stosowane nawet w Polsce (jeżeli wierzyć tłumaczowi książki :)) w odniesieniu do fizycznych mechanizmów służących do przenoszenia pisma na papier. Ciężko więc uznać za zasadny argument, że czcionka to element fizyczny, a font to program. Ewolucja znaczeniowa tego słowa jest wyraźna i raczej nie ma co na siłę szukać argumentów stojących za wyższością fontu nad czcionką ☺. Idąc jednak w drugą stronę, coraz częściej można zauważyć nadużywanie słowa font. Jak łatwo się domyśleć skoro czcionka jest źle, a za font nikt nie karci, to teraz na wszystkie literki wydrukowane, nie wydrukowane, projektowane, narysowane itd. mówi się font. Jest to z pewnością określenie nieprecyzyjne, a czy poprawne, czy błędne to się okaże z czasem. Czym dokładnie jest font lub czcionka komputerowa Jeżeli chcielibyśmy być precyzyjni w swojej wypowiedzi to bardzo trafnym określeniem czym jest font jest fragment z angielskiej Wikipedii. In both traditional typesetting and modern usage, the word "font" refers to the delivery mechanism of the typeface design. In traditional typesetting, the font would be made from metal or wood. Today, the font is a digital file.(11) Powyższy akapit tworzy definicję czym jest font w rozumieniu ogólnym (cyfrowym i tradycyjnym). Jest to mechanizm umożliwiający użycie zaprojektowanego kroju pisma. Czy to będzie za pośrednictwem metalowych bloczków, klisz czy programu komputerowego. W krajach anglojęzycznych mieliśmy font, my w Polsce mieliśmy zestaw czcionek. Tylko i wyłącznie tym jest font czy polskie czcionki. Mechanizmem umożliwiającym użycie kroju pisma. Czy jeżeli pomyślimy o czcionkach jako o mechanizmie, który umożliwia nam użycie kroju Times New Roman, to czy stosowanie tego słowa w kontekście komputerów może być błędem? Jaki to font? Na wszystkich grupach dla projektantów graficznych, takie pytanie pada stosunkowo często. Gdy jednak czytam literaturę traktującą o typografii, nie spotykam się ze stwierdzeniem „to jest font Helvetica” na przykład. Najczęściej możemy przeczytać to jest krój Helvetica lub po angielsku typeface Helvetica. Nie dziwię się, ponieważ nie byłoby to logiczne. Font to program komputerowy, który umożliwia użycie kroju pisma o jakiejś tam nazwie i zaprojektowanego przez kogoś. Nikt nie projektuje fontów czy czcionek. Projektowane są litery, krój pisma, znaki. Pozwolę sobie tutaj zacytować polskiego projektanta Łukasza Dziedzica, który mówi o sobie: Jestem projektantem liter. (12) Potem taki projekt liter jest upakowany w program zwany fontem. Font nie ma nazwy. To program, który ma właśnie nazwę font lub czcionka komputerowa i może być nośnikiem konkretnego projektu liter czyli kroju pisma. Należałoby więc zapytać, jaki to krój pisma? Czasami mówi się, że można zapytać jakiego fontu użyto, ale to już tak naprawdę jest skrót myślowy. Ponieważ precyzyjną odpowiedzią na to pytanie jest: „to jest font kroju pisma Helvetica". Mówimy jednak krócej: font Helvetica. Czyli konkretny font odziedziczył nazwę kroju pisma, którego jest nośnikiem. Skoro istnieje stwierdzenie font Helvetica to potem łatwo jest już zapytać jaki to font. I tak dochodzimy do sedna, czyli zmiany znaczenia słów. Myślę, że niedługo font i czcionka będzie znaczyło tyle co krój pisma. Zwłaszcza jeżeli osoby, które faktycznie eksplorują temat, nie podejmą się edukacji innych w tym zakresie. Nie jest też optymistyczny fakt, że możemy przeczytać w internetowych dyskusjach, że człowiek który pyta „jaka to czcionka” jest niedouczony (komentarze na stronie pod definicją słowa font), a sam „korektor” używa słowa font, dość nieprecyzyjnie. Angielski typeface też jest mylony z font W języku angielskim występuje ten sam problem w nomenklaturze. Jak piszą Gavin Ambrose i Paul Harris w swojej książce Typography, słowa typeface (krój pisma) i font (zestaw czcionek) używa się wymiennie jako synonimy, a nimi tak naprawdę nie są. Potwierdzają to przytoczone w książce definicje: Typeface A typeface is a collection of characters, letters, numbers, symbols, punctuation (and so on), which have the same, distinct design. Font A font (or fount) is the physical means used to create a typeface, be it computer code, lithographic film, metal or woodcut.(12) Krój pisma to kształt liter Spotkałam się ze stwierdzeniem, że krój pisma to już wydrukowany tekst o określonym rozmiarze, odstępach między znakowych itd. Nie jest to jednak prawdą. Krój pisma, czyli odpowiednik angielskiego typeface to jest po prostu projekt liter, kształt liter według jednego spójnego projektu. Każdy krój pisma może mieć swoje odmiany, grube, półgrube, pochyłe, wąskie itd. Wówczas mówimy o rodzinie krojów pisma (typeface family lub font family). Na potwierdzenie mojego rozumienia kroju pisma, przytoczę definicję z książki Kompletny przewodnik po Typografii. Projekt kształtów i proporcji wszystkich znaków danego pisma to jego krój. Projekt ten zapisywany jest w foncie, z którego program edytorski czerpie informacje potrzebne do tego, by móc przenieść krój na stronę.(14) Kolejny cytat spina całą analizę w jedną całość: Font i krój pisma to dwa najczęściej mylone ze sobą pojęcia w typografii. Krój to zbiór znaków - liter, cyfr, symboli, znaków przestankowych itd. - stworzonych by współgrać ze sobą niczym odpowiednio dobrane elementy stroju. Krój to alfabet o jednolitym rysunku. Z kolei font to nośnik zawierający informację potrzebne do odtworzenia danego kroju. Takim nośnikiem jest kod komputerowy, a niegdyś klisza fotograficzna lub czcionki.(15) Ostatnie zdanie jest w zasadzie powtórzeniem i potwierdzeniem cytatu z anglojęzycznej Wikipedii, oraz książki “Typography”. Jak widać wszystkie przytoczone źródła mają podobną definicję czym jest font w tradycyjnym i nowoczesnym znaczeniu. Producenci czcionek, a projektanci krojów To kolejna pomyłka. Nie jest to już kwestia nomenklatury, a zupełnie innego zadania. Producenci czcionek komputerowych to najczęściej firmy, które tworzą z konkretnych projektów pisma czcionki komputerowe. Zajmują się bardziej dystrybucją. Producent czcionek nie musi być projektantem, choć czasami oczywiście jest. Prawa do krojów pisma są kupowane od projektantów. Czasami oczywiście pewne kroje podobne do oryginałów stają pod znakiem zapytania. Jest to jednak osobny temat z dziedziny prawa autorskiego. Język jest żywy Na stronie która niewątpliwe jest prestiżowym projektem autorstwa wielu językoznawców, słowo czcionka jest definiowane jako krój pisma. Można to wywnioskować z przykładów połączeń. Gdzie czcionka łączy się ze słowami takimi jak: kształt, krój itd. Wprawdzie jest zaznaczone, że jest to kształt liter w druku to jednak ten niuans w końcu większości umknie. Skoro zatem to słowo nabiera takiego znaczenia to font, który jest synonimem, również. Jak wspomniałam wcześniej anglojęzyczna literatura także walczy o wyraźne rozróżnienie słowa typeface od font, co wyraźnie wynika z przytoczonych fragmentów. W literaturze traktującej o typografii znajdziemy także wzmianki o nieprecyzyjnym używaniu słowa font w interfejsie użytkownika edytorów tekstu.(16) Lista fontów, czy też czcionek ze znanych edytorów, programów graficznych, czy programów do składu dtp to tak naprawdę lista krojów pism lub typefaces. Choć rzeczywiście trudno się z tym nie zgodzić to biorąc pod uwagę w jaki sposób język jest kształtowany, próba persfazji bardziej prawidłowych form jest dość trudna. Jeżeli dane określenie się przyjmie to po prostu stanie się poprawne. Konkluzja Ewolucja języka może iść w dobrym i złym kierunku. Przez niedbalstwo i brak edukacji będziemy obserwować zubożenie języka zamiast jego wzbogacenie. Dlatego zachęcam do stosowania słów czcionka i font jako synonimy w odniesieniu do mechanizmów pozwalających na użycie danego kroju pisma. Oba zostały przeniesione ze świata analogowego do świata cyfrowego i ich etymologia jest bardzo podobna. Gdy jednak zastanawiamy się nad typografią w konkretnym składzie, wybierajmy kroje pism, pytajmy „jaki to krój pisma", a gdy zdecydujemy się na konkretny, poszukajmy fontu lub czcionki zawierającej wybrany krój w celu zainstalowania na komputerze. Inne artykuły o tematyce fontów i czcionek Na koniec chciałam jeszcze zachęcić do zapoznania się z kilkoma tekstami, które znalazłam w Internecie na temat czcionek i fontów. Nie wszystkie są potwierdzeniem mojego punktu widzenia, jednak uważam, że trzeba zapoznać się z różnym spojrzeniem na temat, aby wyrobić sobie zdanie. Czcionka font, a może krój pisma?, 2016, Czy fontami można strzelać z procy. W: „Design Extra!” nr 2/2003 (2). [dostęp: Dostępny w Internecie: Kowal P., Logo czy logotyp, font czy czcionka, 2018, Szostakiewicz E., Czcionka czy font, 2017, Twardoch A., Manifest terminologiczny, 2014, Bibliografia przedmiotowa Wielki słownik wyrazów obcych, pod red. Mirosława Bańko, Polskie Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 2005, [hasło: font]. Wielki słownik języka polskiego, pod red. Mirosława Bańko, [dostęp: hasło: czcionka]. Dostępny w Internecie: Weber A., 2015, Dostępny w Internecie: [hasło: font], Źródło: Źródło: Ambrose G., Harris P., Typography, AVA Book Production, Singapure, 2005, Źródło: Ambrose G., Harris P., Typography, AVA Book Production, 2005, s. 14. Źródło: Felici J., Kompletny przewodnik po typografii, Czysty warsztat, 2009, s. 32. Źródło: Trykozko M., Lato podbija świat, czyli jak nieudane zlecenie doprowadziło do spektakularnego sukcesu Polaka, [dostęp: Dostępny w Internecie: Typography, op. cit., Kompletny przewodnik po typografi..., op. cit. Ibidem, Ibidem, Literatura uzupełniająca o typografii Hochuli J., Detal w typografii, Kraków, 2018. H, Lentjes E., Triumf typografii, Kraków, 2017 Willberg H. P., Forssman F., Pierwsza pomoc w typografii, Gdańsk, 2015Poniżej przedstawiam niewielką porcję zapożyczeń z języka angielskiego funkcjonujących na co dzień w języku polskim. bateria testów – battery of tests. bobslej – bobsleigh. budżet – budget. dżersey – jersey. dżinsy – jeans. flesz – flash. forhend/bekhend – forehand/backhand. klipsy – clips.
Podstawowe angielskie słówka - poniżej przedstawiamy listę ponad 1000 często używanych słów w języku angielskim, których znajomość jest nieodzowna już na początku nauki, nie wspominając o zdawaniu matury z angielskiego, egzaminów FCE czy po prostu przy prowadzeniu codziennych konwersacji. Oczywiście czymże jest nauka nowych słówek, jeśli mielibyśmy po prostu przeczytać listę i zapomnieć o ich istnieniu. Przygotowaliśmy dla Was słówka w tabeli, gdzie przed każdym słówkiem znajduje się wymowa dostępna po kliknięciu w znaczek oraz fiszki online, które bardzo ułatwiają zapamiętywanie/utrwalanie poszczególnych słów. Większość artykułow z literkami ma też quizy sprawdzające znajomość słówek, a te które jeszcze nie mają, niedługo będą miały dodane ;) Wcześniejsza lista została aktualizowa, usunęliśmy kilkaset słów, pozostawiając ponad 1000 najpopularniejszych słówek, które według statystyk użycia, są najczęściej występującymi w języku angielskim. Jak się uczyć słówek? Rozwiń Ile trzeba znać słów by płynnie porozumieć się po angielsku? Mimo, że pytanie to często się pojawia czy to na forum, czy w komentarzach, odpowiedź nie jest zbyt oczywista. Czy chodzi o porozumienie się na poziomie podstawowym, zapytanie o drogę, czy wytłumaczenie teorii kwantowej. Wypowiedź, która będzie zrozumiała dla rozmówcy, nie musi składać się z tysięcy słów. W 1960 roku, Dr. Seuss napisał książkę dla dzieci „Green Eggs and Ham” używając zaledwie 50 słów. Szekspir w swoich dziełach użył już ich prawie 30000. Ile więc słów musimy się nauczyć? Zakłada się, że w zależności od poziomu językowego, możemy wyróżnić następujący podział: A1 – 500 słów A2 – 1000 słów B1 – 2000 słów B2 – 4000 słów C1 – 8000 słów C2 – 16000 słów Zaczynając naukę angielskiego, uznajemy poziom A2 jako wyznacznik, tak więc celem każdego ucznia powinno być opanowanie podstawego tysiąca słów. Według ekspertów jest to wystarczająca liczba by zrozumieć ok 80% wypowiedzi występujących w codziennych sytuacjach. Jak korzystać z listy popularnych słówek Nasza lista składa się z ponad tysiąca najczęściej używanych słów w języku angielskim. Podzielona jest alfabetycznie. Każdy artykuł składa się z fiszek online, listy słówek zaczynających się na daną literę, wytłumaczenia znaczenia oraz wymowy Nauka z fiszek online Nauka odbywa się w ten sposób, iż po kliknięciu w znaczek ✓ (ptaszek), pojawia się krótka instrukcja i pierwsze słowo w języku angielskim. Kliknięcie w jakiekolwiek niebieskie pole spowoduje pojawienie się wytłumaczenia słówka. Jeśli znaliśmy znaczenie słowa, potwierdzamy to ptaszkiem, jeśli słówko było dla nas obce, klikamy na X. W ten sposób system zapisze sobie by częściej losować nieznane słówka, dzięki czemu łatwiej je zapamiętamy. System powtarzania oparty jest o metodę Leitnera, czyli zasadę powtarzania w określonych odstępach czasu, uzależnionych od poprawności udzielonej odpowiedzi. Wymowa i kontekst Wkuwanie słówek z listy nie jest najlepszą metodą nauki słownictwa. Niezmiernie ważny jest kontekst. Z tego powodu dodaliśmy dział przykładowe zdania do większości literek. Listy, które nie zawierają jeszcze przykładowych zdań, są właśnie opracowywane. Dodatkowo do części artykułów stworzone zostały quizy i testy, mające na celu sprawdzenie czy udało nam się opanować nowe słówka.
d5IC.